W sądzie w Mińsku zapadły pierwsze wyroki w sprawie tak zwanej Rady Koordynacyjnej białoruskiej opozycji. Swiatłana Cichanowska, kandydatka na prezydenta Białorusi w wyborach prezydenckich w 2020 roku, została skazana zaocznie na 15 lat kolonii karnej, informuje Radio Swaboda.
Paweł Latuszka, działacz opozycji i były ambasador Białorusi w Polsce otrzymał wyrok 18 lat kolonii karnej. Kolejni trzej podsądni otrzymali po 12 lat kolonii karnej. Oskarżono ich o "utworzenie ugrupowania ekstremistycznego" i "podsycanie nienawiści społecznej".
Wszyscy osądzeni przebywają za granicą.
Piotr Müller pytany o to na konferencji prasowej podkreślił, że "niestety reżim białoruski konsekwentnie zaostrza swoją politykę wewnętrzną". - Te pokazowe procesy, które mają miejsce w ostatnim czasie, kolejne wyroki na różne osoby pokazują, że niestety wobec Białorusi trzeba podjąć daleko idące działanie, jeżeli chodzi o sankcje międzynarodowe - ocenił rzecznik rządu.
Polska chce sankcji na Białoruś
Zaznaczył, że Polska zwróciła się do Rady UE o to, aby sankcje, które aktualnie obowiązują wobec Rosji, rozszerzyć również na Białoruś. - Mówimy tutaj o sankcjach gospodarczych. Uważamy, że Białoruś powinna być objęta analogicznymi sankcjami, przede wszystkim za to, że też podejmowała działanie czy umożliwiała działania zbrojne z terenu Białorusi wojskom rosyjskim, ale również ze względu na te działania w ostatnim czasie, które zaostrzają represje wobec działaczy opozycji na terenie Białorusi - mówił Müller.
Dodał, że premier Mateusz Morawiecki różnymi kanałami europejskimi zwrócił się też, "aby na liście sankcyjnej znalazły się wszystkie osoby, które uczestniczą w pokazowych procesach na terenie Białorusi, zarówno prokuratorzy, sędziowie, jak i inne osoby, które są elementami instytucji represji na terenie Białorusi".
Swiatłana Cichanouska w 2020 roku brała udział w wyborach prezydenckich na Białorusi, stawiając w nich czoła rządzącemu od 1994 roku Alaksandrowi Łukaszence. Powszechnie uznawanemu za dyktatora przywódcy Białorusi przyznano oficjalnie 80,1 proc. głosów.
Po ogłoszeniu wyroku liderka białoruskiej opozycji skomentowała ten fakt na Twitterze: "W ten sposób reżim »nagrodził« moją pracę na rzecz przemian demokratycznych na Białorusi, ale dziś nie myślę o sobie, tylko o tysiącach niewinnych, zatrzymanych i skazanych na prawdziwe kary więzienia". Dodała też, że nie spocznie, "dopóki każdy z nich nie zostanie uwolniony".
IAR/PAP/dad